Wracając jednak do tematu..Góra Świętej Anny..piękne a zarazem tajemnicze miejsce...i dziwna podróż do niego :/
Zaczęło się od dojazdu dziwnymi wąskimi, wiejskimi i mocno pokręconymi uliczkami...zaskoczona byłam, że do takiego miejsca nie można zjechać bezpośrednio z trasy A4 ... mało tego sam podjazd pod cmentarz to nie lada wyzwanie ... niestety szoku doznałam kiedy byłam już prawie pod bramą nie wielkiego cmentarzyka i pytając zakonnika z której strony najlepiej stanąć aby mieć blisko do pomnika Dzieci Nienarodzonych on odpowiada mi "nie wiem czy w ogóle tutaj taki jest" O zgrozo OCZY by wybił ... szczerze, trochę mnie to bodnęło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli nie wiesz co czuje rodzic po stracie...nie komentuj ...